
Moje ukochane. My wiemy, że potrzebujemy świetnie wyglądać każdego dnia, czy to idziemy po chleb do piekarni, czy pójdziemy do kiosku po najnowszą VIVĘ, ale dziewczyny pamiętajmy, że będąc zagranicą stajemy się ambasadorkami naszego "cudownego" kraju :)
Moja przyjaciółka była ostatnio w Brukseli i sprawiła, że się poczułem dumny z tego, że nasze dziewczyny są tak piękne i oryginalne!
Zwykła bluzka/tunika w paski, obcisłe spodnie rurki w granacie, do tego wysokie skórzane botki brązowe i niesmiertelny beżowy trencz podkreślił jej wszelkie walory.
Strój jest piękny, estetyczny, ponadczasowy! Oczywiście postacią drugoplanową tej kreacji jest beżowa torebka Longchamp skryta pod granatową marynarką.
Widzicie moje drogie. Moja przyjaciółka robi wiele więcej niż niektóre osoby w MSZcie.
XoXo
Girls, I know that we always want to look glamorous, either we go to the deli on the corner or we will go and fetch the newest Vogue at a Newsstand. We need to always remember when we are abroad we suddenly become the ambassadors of our own country
My best friend was in Brussels lately and she made me proud that I'm Polish and that our girls are so beautiful and fashion savvy.
A regular stripped blouse/tunic, skinny navy blue pants, long leather boots and the unbeatable beige trench made her outfit priceless, beautiful and timeless! We need to remember that the 2nd leading lady in this outfit is a little beige Longchamp back subtly hidden under her navy blue jacket.
So you can see girls, my best friend does more for our country in foreign affairs than our Ministry of Foreign Affairs.
XoXo